Więc było tak: usłyszałem kiedyś o detektywie Harrym Boschu i postanowiłem zapoznać się z jedną z licznych książek o jego śledztwach. I to zrobiłem. Koniec.
Naprawdę mógłbym na tym zakończyć. Książka nie wzbudziła bowiem we mnie żadnych większych emocji. Styl Connelly'ego w żaden sposób nie wybija się ponad przeciętność. Jego bohater również nie jest zbyt oryginalny. Właściwie po prostu jest. Connelly ciągnie tę historię, która choć może i dobrze zbudowana (jeśli chodzi o kryminalną intrygę), to nie potrafiła mnie przykuć na tyle, żebym chętnie sięgnął po kolejną.
No trudno. Dobrych powieści w kolejce nie brakuje, więc płakać nie będę.