To bardziej historia mafijno-gangsterska niż fantastyka i, jako taka, rozwija się powoli. Ale kiedy już się rozwinie, kiedy poznamy głębiej bohaterów, ich charaktery i motywacje, kiedy ktoś z nich zginie i rozkręci się spirala przemocy – wtedy wiemy już, że książka jest dobra.
Pytanie tylko, czy jest dobra na tyle, że kiedy za jakiś czas sięgnę po kolejny tom, to będę jeszcze pamiętał ją w wystarczającym stopniu, by czuć, to co czułem, kiedy ją odstawiałem. Ale zobaczymy, kredyt zaufania jest.